Alkohol w pracy, Przyzwolenie czy oszukiwanie samych siebie?
Kolega z pracy pije alkohol. Wiedzą o tym wszyscy, czują to, zdają sobie sprawę z tego że zagraża nie tylko sobie ale i innym.
- Dzieciom, bo wykonuje zawód nauczyciela. Jako wychowawcą ma być przykładem zachowań i norm funkcjonujących w społeczeństwie.
- Rodzinie dla której ma być opiekunem, zapewnieniem pozycji materialnej i społecznej.
- Małoletnim dzieciom, które wychowuje na potencjalnych alkoholików / pijaków.
- Środowisku w którym żyje i się porusza.
Ma prawo jazdy, jeździ samochodem, dowozi rodzinę do pracy, często uczniów i wychowanków wozi na konkursy i zawody, porusza się w obrębie miejsca zamieszkania i pracy.
Trudno też uwierzyć, że koleżanki, koledzy, przełożeni nie zauważyli jego picia przez kilkanaście lat. Nie – oni nie chcą tego zauważyć. W imię tzw, przyjaźni w pracy, strachu przed donosicielstwem, a bo go zwolnią, jest przecież głównym żywicielem rodziny. Alkohol w pracy – to przecież nic strasznego.
Każda osoba uzależniona, próbuje oszukiwać samą siebie, więc śmiało można powiedzieć, że oszukują sami siebie również ci, którzy wiedzą o jego alkoholowym uzależnieniu.
Rodzina, przyjaciele, koledzy z pracy, przełożeni
Rodzina często nie chce widzieć problemu.
NIE mają odwagi wywierać wpływu na pijącego ojca lub matkę, najczęściej boją się ich.
Nie podejmą jakiegokolwiek działań – gdy coś powiem – tata się zdenerwuje, będzie awantura, nie pójdzie z nami na spacer do kina, nie da mi pieniążków na wycieczkę.
Mało tego współmałżonka/ współmałżonek zaczyna często pić razem z nim – przez co oczywiście wzmacniają potrzebę picia coraz więcej i coraz częściej.
Osoba pijąca pod wpływem alkoholu podejmują ryzykowne zachowania, decyzji, zarządzania firmą, cudzą i własną własnością czy pieniędzmi, które najczęściej przeznacza na alkohol. Przykładem może być wynoszenie z domu wartościowych przedmiotów do sprzedaży lub w zastaw do lombardów … .
Usprawiedliwieniem dla tych ryzykownych decyzji jest „każdy ma prawo do błędu”.
Uzależnionemu jest obojętne w jakim stanie dziś przyszedł do domu, pracy on myśli o jednym – muszę się napić, bo muszę myśleć, bo nie będą mi się trzęsły ręce bo żyć dalej trzeba, nie myśli o tych co go otaczają w swoim dążeniu do celu jest bardzo samolubny – liczę się ja i moja potrzeba picia.
Oszukuje więc siebie, a jego otoczenie czynnie uczestniczy w tym oszustwie – bo może przestanie, może dziś jak z nim porozmawiamy na trzeźwo jutro się nie upije, nie przyjedzie pijany do pracy, nie będzie miał alkoholu w pracy żeby złapać rytm w pracy itp., itp.
Jedną z dróg wyjścia z nałogu jest detoks – Odtruwanie/Detoks , nie ma jednego sposobu na wyjście z uzależnienia, ale zawsze trzeba postawić pierwszy krok.
Przestać oszukiwać.
Wsparcie prawne problemów związanych z współpracownikami pijącymi w pracy można znaleźć na http://www.longusordo.pl